Szał
Obraz „Szał uniesień” Władysława Podkowińskiego wystawiono w Zachęcie 18 marca 1894 roku.
Rankiem 24 kwietnia, tuż przed zamknięciem wystawy, dzieło przedstawiające konia w ekstazie i obejmującą go nagą kobietę, zostało zniszczone przez samego autora.
Odgłos rozdzieranego płótna kojarzył mu się z krzykiem, a wyzierające ze spodu drewniane mocowania z widokiem kości – wynika ze zwierzeń artysty zapisanych przez Wiktora Gomulickiego.
Podkowiński ciął swoje dzieło nożem, a ślady wskazują na to, że celem ataku była postać niewiasty na koniu.
„Sztuka w naszym pojęciu jest metafizyczną, tworzy nowe syntezy, dociera jądra wszechrzeczy, wnika we wszystkie tajnie i głębie.” – pisał Stanisław Przybyszewski w eseju „Confiteor”, co po łacinie znaczy „wyznaję”. Praca opublikowana 10 stycznia 1899 roku na łamach krakowskiego „Życia” stała się manifestem rodzimego modernizmu – Młodej Polski.
Dzisiaj często spotykamy się z głosami, że świat nie ma już nic do zaoferowania i dąży do katastrofy. Dokładnie to samo przeświadczenie towarzyszyło polskim twórcom na przełomie XIX i XX wieku. Dekadentyzm i poczucie zagrożenia potęgowane było kruszącym się systemem monarchii, a twórcy dawali ujście swoim frustracjom w sztuce.
W 1920 roku, już po śmierci Podkowińskiego, zmagający się z alkoholizmem Przybyszewski próbował znaleźć swoje miejsce na świecie. Natomiast Feliks Jasieński podarował odrestaurowany przez Witolda Urbańskiego „Szał Uniesień” Muzeum Narodowemu w Krakowie, gdzie możemy podziwiać go do dzisiaj.