Skarb „Szalonego Barona”
Był zatwardziałym antykomunistą, który po II wojnie światowej został skazany na zapomnienie. Twórczość i nazwisko autora objęto cenzurą. Wszystkie jego utwory miały zostać natychmiast wycofane z bibliotek, a liczne prace w Polsce mogły być oficjalnie wydawane dopiero od roku 1989.
Ferdynand Antoni Ossendowski był polskim pisarzem, dziennikarzem, działaczem politycznym, naukowym i społecznym oraz zapalonym podróżnikiem. Osiągnął niezwykłą sławę. Łączny nakład jego książek wydanych w dwudziestoleciu międzywojennym to ponad 80 mln egzemplarzy!
Jego życie było pełne przygód. Po 1920, gdy musiał uciekać z Rosji przed bolszewicką policją polityczną, udało mu się przedostać do Mongolii. Tam zaprzyjaźnił się ze słynnym baronem Ungernem, dowódcą Azjatyckiej Dywizji Konnej, który krwawo zwalczał „bolszewicką dzicz”. Ossendowski został najbliższym doradcą „Szalonego Barona”, jak nazywano Ungerna. Podobno baron uczynił z Ossendowskiego depozytariusza wiedzy o ogromnym skarbie, który ukrył w mongolskich stepach. Jeśli nawet tak było, to Polak nigdy wiedzy tej nie zdradził.
3 stycznia 1945 r. w podwarszawskim Żółwinie Ferdynand Ossendowski zmarł. Mniej więcej dwa tygodnie później, gdy Rosjanie weszli do Warszawy, pofatygowali się i do Żółwina, by odnaleźć grób Ossendowskiego i ekshumować jego zwłoki. Powodem była napisana przez niego fabularyzowana biografia przywódcy rewolucji październikowej, w której wyraził ostrą krytykę komunizmu. NKWD musiało upewnić się, że „osobisty wróg Lenina” na pewno nie żyje. Mówiło się też o tym, że enkawudziści szukali przy zwłokach Ossendowskiego jakiejkolwiek wskazówki co do miejsca ukrycia legendarnego skarbu „Szalonego Barona”.