Wyrok za dowcip
Roosevelt, prezydent USA, zwraca uwagę Stalinowi na problem wolności słowa w ZSRS: ‘U nas każdy może wołać »Precz z prezydentem Rooseveltem!«. Stalin: ‘U nas też każdy może wołać »Precz z prezydentem Rooseveltem!«’.
W pierwszych latach powojennych, za ten i inne dowcipy polityczne, można było trafić do obozu pracy lub więzienia. Był to czas, gdy komuniści stopniowo dokręcali obywatelom śrubę. Jedną z metod mobilizowania i zdyscyplinowania społeczeństwa (w rzeczywistości: zastraszenia go) było powołanie 23 września 1946 Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. Działała do 1955. Do obozów pracy wysłała ponad 84 tys., zaś grzywny nałożyła na ponad 200 tys. osób. Za co? Oficjalnie zwalczała przestępczość gospodarczą, ale była ogniwem terroru komunistycznego. Nie podlegała bezpiece (Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego). Nie była prokuraturą ani sądem. A mimo to, wydawała decyzje administracyjne, nakładając nadmierne grzywny, konfiskując majątki, nawet kierując do więzienia. Podlegała bezpośrednio Krajowej Radzie Narodowej (KRN), która była samozwańczym ciałem podającym się za tymczasowy, polski parlament.
Działanie Komisji było niezgodne z ówczesnymi konstytucjami. Oskarżony nie mógł się bronić. Mógł być skazany zaocznie (a więc pod własną nieobecność). Nawet jeśli stawił się, Komisja nie miała obowiązku go wysłuchać. Mogła karać na podstawie donosów (nawet anonimowych) i publikować zdjęcia ukaranych w prasie. Dla komunistów była wygodnym narzędziem represji, więc poszerzyli jej kompetencje o ‘działalność przeciw władzy ludowej’ (jak posiadanie zakazanych książek) i ‘zabezpieczanie socjalistycznej dyscypliny pracy’ (jak spóźnianie się lub dyskutowanie z niekompetentnym kierownictwem). Tak zwalczano prywatnych przedsiębiorców (a nawet przysłowiowe babcie handlujące czosnkiem i kwiatami) i rolników opierających się kolektywizacji. Inną instytucją powołaną w 1946 była cenzura, która działała aż do końca PRL. Pracujący w niej cenzorzy (oficjalnie: radcy) przed publikacją dokładnie studiowali każde czasopismo, książkę i film oraz formułowali zalecenia dla telewizji.