Wakacje na Kremlu
Po śmierci Fiodora Iwanowicza w styczniu 1598 roku, syna Iwana IV Groźnego – ostatniego cara z dynastii Rurykowiczów – nastąpił w Rosji kryzys wewnętrzny określany mianem wielkiej smuty. Sytuację starali się wykorzystać polscy i litewscy magnaci, wspierający wyprawy zwane dymitriadami, w trakcie których pojawiło się dwóch samozwańców podających się za cudownie ocalałego syna cara Iwana – Dymitra.
W wyniku dwóch dymitriad, które odbyły się w latach 1604-1610 w 1609 doszło do wybuchu wojny polsko-rosyjskiej. Zaledwie rok po rozpoczęciu konfliktu bojarzy, czyli wysoka klasa rządząca w Rosji, niezadowoleni z nowego cara, Wasyla IV Szujskiego, postanowili go zdetronizować. W sierpniu 1610 roku, po pertraktacjach pomiędzy bojarami i hetmanem wielkim koronnym Stanisławem Żółkiewskim, nowym carem ogłoszono królewicza Władysława, syna Zygmunta III Wazy. Wydarzenie to miało przyczynić się do przypieczętowania unii polsko-rosyjskiej, jednak interwencja króla Rzeczpospolitej pogrzebała te plany. Zygmunt III niechętny przyjęciu przez syna prawosławia zablokował jego koronację, a 7 listopada 1612 roku Rosjanie wypędzili Polaków z Kremla. Ciekawostką jest, że od 2005 roku nasz wschodni sąsiad świętuje to wydarzenie 4 listopada jako Dzień Jedności Narodowej.
Okres panowania Władysława w Rosji zakończył się w 1613 roku wyborem na cara Michała Romanowa. Ostatecznie Polacy ustąpili dopiero w 1618 roku, do końca szukając szansy na objęcie władzy w państwie carów. Po śmierci Zygmunta III Wazy Rosjanie postanowili wziąć odwet za doznane krzywdy. Władysław, koronowany na króla Polski 6 lutego 1633 roku, rozpoczynał więc swoje panowanie od nowego konfliktu, który przeszedł do historii jako wojna smoleńska. I mimo że nigdy nie włożył na głowę korony cara, nosił ten tytuł aż do 1635 roku.