Tropem Wańkowicza

Tropem Wańkowicza

„Wańkowicz jest w Lublinie, ale my go tropami Smętka złapiemy” – brzmiała pogróżka nadana we wrześniu 1939 r. w niemieckim radiu nadającym po polsku z Wrocławia. „Na tropach Smętka” to powieść reportażowa wydana przez Melchiora Wańkowicza w 1936 r. poruszająca trudne kwestie skomplikowanych losów mieszkańców Mazur. Za zachodnią granicą Polski książka została odebrana jako antyniemiecka, wobec czego Gestapo zakazało wydawania „Smętka” w Niemczech, a po wybuchu wojny reportażysta był intensywnie poszukiwany.

Gdy wojna wybuchła Wańkowicz został wcielony do wojska. Przydzielono go do Warszawskiej Brygady Pancerno-Motorowej gen. Stefana Roweckiego, jednak podczas trwających bombardowań nie zdołał przedrzeć się i dostać do jednostki. Przez cały wrzesień 1939 r. próbował dołączyć do walk przedzierając się przez kolejne ogarnięte wojną tereny i – jak niesie wieść – dzierżąc ze sobą swój nieodłączny artefakt – maszynę do pisania.

W końcu pisarz, przekroczywszy wpław Dniestr, pokonał granicę polsko-rumuńską i zaczął prowadzić działalność korespondenta wojennego. Jeszcze w 1940 r., jako pierwszy, wydał książkę opisującą kampanię wrześniową – jednak nie bez trudności i to nie ze strony rumuńskiej czy niemieckiej, ale przez polski rząd emigracyjny. Jak wspominał Jerzy Giedroyc:

„Polski Paryż tępił go dość zajadle. Był pierwszym, który napisał książkę o wojnie, o Wrześniu. Książka została zakazana: ambasada dostała polecenie, by storpedować wydanie jej po polsku. Była to rzecz bardzo wańkowiczowska, podkreślająca bohaterstwo żołnierza i krzepiąca na duchu. Ale z Wańkowiczem walczono, bo uchodził za sanatora”.

Po 1945 r. Wańkowicz wydawał książki opiewające polskich bohaterów walczących w II wojnie światowej, m.in. zbiór reportaży o kampanii wrześniowej pt. „Wrzesień żagwiący”. Pisarz daje świadectwo wydarzeń, zarówno jako artysta, uczestnik czy ich bliski świadek.

Melchior Wańkowicz zmarł 10 września 1974 roku w Warszawie.