Strzelać do wroga brylantami…
Armia Krajowa zorganizowała wiele akcji dywersyjnych podobnych do wykolejenia pociągu niemieckiego na odcinku Tłuszcz – Urle 27 kwietnia 1944 r. Ta jednak była wyjątkowa. Brał w niej udział poeta Krzysztof Kamil Baczyński.
Artysta w 1939 r. ukończył warszawskie liceum im. Stefana Batorego gdzie chodził do klasy razem z późniejszymi żołnierzami Grup Szturmowych Szarych Szeregów: Tadeuszem Zawadzkim ps. „Zośka”, Janem Bytnarem ps. „Rudy” i Aleksym Dawidowskim ps. „Alek”. Był również członkiem 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Pomarańczarnia”.
Po wybuchu wojny Baczyński podjął studia polonistyczne na tajnych kompletach Uniwersytetu Warszawskiego, ale rzucił je aby poświęcić się konspiracji i poezji. Jako przedstawiciel Pokolenia Kolumbów w swojej twórczości uwiecznił myśli i uczucia współczesnych mu młodych ludzi. Katastroficzna wizja świata ogarniętego okrutną wojną i ideały, które leżały u podstaw decyzji o walce za ojczyznę charakteryzowały jego twórczość.
Baczyński rwał się do walki, ale dowódcy niezbyt chętnie ryzykowali życie już wówczas znanego i cenionego artysty. Podobno na wieść o wstąpieniu poety do oddziału dywersyjnego, Stanisław Pigoń powiedział Kazimierzowi Wyce:
„Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga brylantami”.
Przyjaciele Baczyńskiego i jego wojskowi przełożeni chcieli go ocalić. Przed Powstaniem Warszawskim proponowano mu ewakuację, ale poeta nie zgodził się. Baczyński zginął w walce, na początku Powstania, broniąc ratusza na Placu Teatralnym.
„a gromy w wysiłku kuły, zmarszczone w groźnym namyśle,
aż się wykrzesał z kuźni pod niebo od huku białe
z chmur i ziemi ulany – człowiek ciemny i mały.
Teraz uśmiechnął się Bóg i we śnie znużony oniemiał,
i do dziś błądzi wśród grozy człowiek ciemny jak ziemia”.
– fragment wiersza „Przypowieść” z 14 listopada 1941 r. autorstwa Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.