Sława, pieniądze i duchy
Co łączy Beatlesów, Michaela Jordana i Walta Disneya? Początki kariery mieli trudne. Ich osiągnięć i zdolności nie doceniano lub po prostu nie rozumiano. Podobnie miał Bruno Schultz, polski pisarz pochodzenia żydowskiego. Wydawcy odrzucali jego opowiadania. Aż jeden zrozumiał, że to, co inni nazywali bełkotem i grafomanią, jest opowieścią z perspektywy małego dziecka, z pogranicza jawy i snu, gdzie marzenia mieszają się z rzeczywistością. Schultz niemal całe życie spędził w Drohobyczu, dziś leżącym na Ukrainie. Tym samym Drohobyczu, gdzie 3 listopada 1920 przyszedł na świat, powszechnie kojarzony z Warszawą, Maciej Dawidowski ps. Alek, instruktor harcerski, żołnierz Szarych Szeregów, jeden z bohaterów „Kamieni na szaniec”.
Z kolei 3 listopada 1894 w Poznaniu powstała organizacja nacjonalistyczna: Związek Popierania Niemczyzny w Marchiach Wschodnich. Do historii przeszła jako Hakata (od „H.K.T.”, inicjałów nazwisk jej założycieli). „Popieranie Niemczyzny” to przymusowa germanizacja Polaków, prześladowania na tle etnicznym i wyznaniowym. „Marchie Wschodnie” to ziemie zaboru pruskiego, na których „wyższa” kultura niemiecka miała zniszczyć „niższą”, słowiańską. Nieprzypadkowo serial o Polakach z Wielkopolski walczących o zachowanie własnej tożsamości w l. 1815–1918 zatytułowano „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”. Hakata przegrała podwójnie. Miejsce wyrugowanych Polaków mieli zająć Niemcy. Ale ci woleli zachód Rzeszy – przemysłowe miasta Nadrenii i Zagłębia Ruhry – lub emigrację do USA. Dodajmy: tak samo Polacy! Opuszczane przez jednych i drugich zakłady i ziemie Hakata wykupywała, aby odebrać Polakom ekonomiczne podstawy ich życia. Przeliczyli się bardzo. Skupowaniem nieruchomości doprowadzili do sztucznego wywindowania cen. Doprowadzili do wzbogacenia się polskich posiadaczy, a sami się spłukali.
A od 1935 w Chicago istnieje Muzeum Polskie w Ameryce, jedno z najstarszych muzeów etnicznych w USA. 3 listopada 1941 otwarto tam Salę Ignacego Paderewskiego. Wokół głównego eksponatu, fortepianu Paderewskiego, krąży jego duch – twierdzą kustosze na podstawie autopsji i odnotowanych relacji zwiedzających. Sprawę badało Towarzystwo Poszukiwania Duchów (Ghost Research Society).