Republiki partyzanckie
Wraz z pogarszającą się dla hitlerowców sytuacją na froncie wschodnim, coraz mniej sił przeznaczali do tzw. zabezpieczenia terenów okupowanych. „Zabezpieczenie” trzeba ująć w cudzysłów. Jedne oddziały pełniły wyłącznie funkcje policyjne, np. strzegąc strategicznych obiektów oraz infrastruktury (jak linie kolejowe i mosty), inne dokonywały – na rozkaz lub spontanicznie – czynów ludobójczych.
Od 1943 w Generalnym Gubernatorstwie i na Kresach naziści praktycznie i stopniowo tracili władzę nad częścią teoretycznie zajmowanego terytorium. Przemoc okupanta „stwarzała” ludzi niemających nic do stracenia: ich rodziny zamordowano, majątki spalono – albo po prostu chcieli bić się ze znienawidzonym najeźdźcą. Takie osoby chętnie przyłączały się do partyzantki, i tak już licznej – stąd hitlerowcy poruszali się po lasach wyłącznie, gdy było to konieczne. Dlatego w 1944 mogły powstać tzw. republiki partyzanckie.
Jedną z nich była „Republika Pińczowska”, istniejąca od 24 lipca do 12 sierpnia 1944. Jej nieoficjalna nazwa była nawiązaniem do tzw. „I” Republiki Pińczowskiej z 1918. Warto dodać, że Rząd Rzeczpospolitej w Londynie i Armia Krajowa były skonfliktowane z komunistami pochodzenia polskiego (Polska Partia Robotnicza + Krajowa Rada Narodowa + Związek Patriotów Polskich) i Armią Ludową.
Mimo to żołnierze AL współtworzyli i brali udział w obronie Republiki Pińczowskiej, terenu około 800 km2, z niemal stoma tysiącami mieszkańców. A nawet więcej: współrządzili nią, tworząc Pińczowską Konspiracyjną Powiatową Radą Narodową, współpracującą z władzami cywilnymi (powiatowy delegat Rządu Rzeczypospolitej) i wojskowymi (komendant obwodu AK). Drugą republiką partyzancką była tzw. Republika Turgielska, istniejąca od wyzwolenia 26 lipca przez Armię Krajową wsi Turgiele (dziś w Republice Litewskiej) do nadejścia Armii Czerwonej 20 września 1944.
16 sierpnia 1944 roku do miasta dotarły długo oczekiwane oddziały z okolicznych lasów. Trwają ciężkie walki w rejonie Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Odparto atak na Rynek Starego Miasta. W tym rejonie jednego dnia giną dwaj żołnierze AK – poeci: Tadeusz Gajcy (ur. 1922) i Zdzisław Stroiński (ur. 1921). Radio Berlin znów nadaje fałszywą informację o zdławieniu powstania. Zaś około 60 km od Warszawy, po lewej stronie Wisły, zakończyła się tygodniowa bitwa pancerna pod Studziankami (dziś: Studziankami Pancernymi).
Siły polsko-radzieckie odniosły zwycięstwo nad hitlerowcami, broniąc przyczółka warecko–magnuszewskiego. Niestety efektem tej największej bitwy stoczonej przez polskich czołgistów na froncie wschodnim było nie-udzielenie pomocy walczącej Warszawie.