Przewidzieć najgorsze…
„W krótkiem swem życiu również i nazizm niemiecki zmienia swe formy zewnętrzne, i jego konstrukcja dzisiejsza, mimo że wyszła z haseł antykomunistycznych, coraz bardziej zbliża się (…) do znienawidzonego bolszewizmu. (…) Tym licznym podobieństwom nie trzeba się dziwić, boć przecież i narodowy socjalizm niemiecki i bolszewizm rosyjski jedno mają źródło, a mianowicie – marksizm socjalistyczny i dynamikę krzywd powojennych”. – fragment artykułu Józefa Hieronima Retingera opublikowany na łamach „Wiadomości Literackich” w marcu 1939 roku.
Mimo że Europa przez długi czas ślepo wierzyła w dobre intencje Hitlera, który przekonywał, że jego celem jest „powstrzymanie wybuchu kolejnej wojny światowej”, część publicystów przestrzegała przed zagrożeniami jakie niesie ze sobą prowadzona przez niego polityka. Jednym z krytyków narodowego socjalizmu był urodzony 17 kwietnia 1888 r. pisarz i doradca gen. Władysława Sikorskiego, Józef Retinger.
Niedługo przed wybuchem globalnego konfliktu zwracał on uwagę, że wbrew pozorom ZSRR i III Rzesza mają wiele wspólnych cech i interesów. W artykule „Hitleryzm czyli bolszewizm” prorokował, że z tych powodów istnieje ryzyko, iż kiedyś oba państwa zawrą między sobą niebezpieczny dla Polski sojusz.
„Może nadejść chwila, gdy oba systemy staną się tak podobne, że będą się mogły sprzymierzać w ten czy inny sposób w celu wspólnej eksploatacji Europy”. – pisał w „Wiadomościach Literackich”. Wizja Retingera stała się faktem już 5 miesięcy później – 23 sierpnia 1939 r. doszło do zawarcia w Moskwie paktu Ribbentrop-Mołotow.
Po wojnie Józef Retinger zaangażował się w budowę zjednoczonej Europy. Był jednym z twórców pierwszego filaru UE – Wspólnoty Europejskiej. Pełnił również funkcję sekretarza generalnego Ruchu Europejskiego.