Przejażdżka po prysznic
Jak mawia Zbigniew Boniek – wpisany przez FIFA (Międzynarodową Federację Piłki Nożnej) na listę stu najlepszych piłkarzy w historii – piłkarz zaczyna się ‘od szyi w górę’. Im silniejsza psychika, tym lepszy zawodnik. To dlatego bardzo popularne są opowieści o charakternych sportowcach.
Jak podał redaktor Krzysztof Stanowski w 4 odc. programu ‘Stanowisko’, pewnego razu w PRL-u, drużyna Bońka (Widzew Łódź) wygrała wyjazdowy mecz z GKS Katowice, gdzie rządził Marian Dziurowicz – piłkarski magnat o bezkompromisowym charakterze. Grano w błocie i zimnie. Jako złośliwość za przegrany mecz, Dziurowicz kazał zakręcić w łazience gości ciepłą wodę. Gdy Boniek pieklił się, że z prysznica leje się lód, a nie woda, ‘Co to jest za klub!? Co to za zwyczaje!?’ – do szatni wszedł Dziurowicz. Powiedział do Bońka: ‘Młody, ty się w ogóle ciesz, że wygrałeś’. Na co Boniek odparł: ‘Panie! To, że ja wygram, to ja wiedziałem w Łodzi, a tutaj, to ja przyjechałem wykąpać się’1
Dziś kibicom piłkarskim brakuje sukcesów reprezentacji Polski. Od 1992 (srebrny medal na igrzyskach w Barcelonie), zwykle na imprezach rangi mistrzowskiej gramy trzy mecze: mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Póki co pozostaje wspominać osiągnięcia doby PRL. Wtedy sport był jednym z pól zimnowojennej konfrontacji. Był o wiele bardziej upolityczniony niż dziś. Najlepiej widać to po emocjach, jakie budziły mecze Polski z ZSRS. Na ów okres przypadła piłkarska kariera Bońka: w barwach reprezentacji rozegrał 80 meczów, strzelając 24 gole, zdobywając m.in. III miejsce Mistrzostw Świata Hiszpania’82. Jeszcze lepszy wynik osiągnął Kazimierz Deyna, według tygodnika ‘Piłka Nożna’ najlepszy polski piłkarz XX wieku. Z Orzełkiem na piersi rozegrał 104 mecze, strzelając 43 gole, zdobywając m.in. złoto na igrzyskach olimpijskich w Monachium’72 (król strzelców), srebro w Montrealu’76 i III miejsce Mistrzostw Świata RFN’74.
Deyna odszedł do wieczności 1 września 1989, w wypadku samochodowym w USA. Niewiele osób ze świata piłki ma swoje pomniki. Deyna to jeden z nich. Od 2012 jego statua stoi przed stadionem Legii Warszawa – klubu, w którym spędził większość swojej znakomitej kariery.