Prosta matematyka

Prosta matematyka

Wiele wydarzeń warto wspomnieć 3 grudnia, np. ukazanie się „Dostrzegacza Nadwiślańskiego”, pierwszego żydowskiego czasopisma na ziemiach polskich (1823) lub otwarcie w dolnośląskich Żorach Muzeum Ognia (2014). Życzenia urodzinowe przyjmuje skoczek narciarski Adam Małysz – zdobywca 4 medali olimpijskich, 4-krotny indywidualny mistrz świata i 4-krotny zdobywca Pucharu Świata. Ale my skupimy się na mniej znanym, ale istotnym fakcie.

Pod datą 3 grudnia 1950 przeprowadzono pierwszy po II wojnie światowej spis powszechny ludności w Polsce. Dodajmy, że pierwszy pełny spis. Wcześniej, 14 lutego 1946, wykonano tzw. powszechny sumaryczny spis ludności. Po co dwa spisy w tak krótkim odstępie? Dzięki spisowi powszechnemu uzyskuje się dane, bez których nie da się rządzić krajem. Rzut oka na mapę i widać, że granice Polski znacznie zmieniły się między 1939 a 1945.

Efekt II wojny światowej to też straty ludzkie i materialne. Często mówi się o 6 milionach obywateli Polski zabitych podczas wojny. Prosta matematyka: w 1938 w Polsce mieszkało prawie 35 mln osób. Wedle spisu z 1946: prawie 24 mln. W 1950: milion więcej. A więc nie 6, a 10 lub 11 mln ofiar? Czy to w ogóle możliwe? Nie ma wątpliwości, że „6 mln” powtarzane przez dekady w propagandzie i szkołach, to wartość zdecydowanie zaniżona. Jak było naprawdę? Nie wiemy i może nigdy nie będziemy wiedzieć.

Kilkadziesiąt lat temu ktoś podobno zobaczył w podziemiach tzw. Domu Partii w Warszawie – centrali Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – tony raportów z danymi, które po zliczeniu dały wynik spisu powszechnego z 1946. Nie wiadomo co się z nimi stało – prawdopodobnie trafiły na makulaturę, gdy likwidowano PZPR.

To wielka strata dla historii Polski. Tym bardziej, że nie znamy dokładnej metodologii – zasad, wedle których spis opracowano. W dodatku w 1946 nie wszyscy Polacy zdążyli wrócić do kraju (np. z robót przymusowych lub z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie). Jeszcze nie wszystkich Polaków wysiedlono z Kresów do „nowej” Polski, a na tzw. Ziemiach Odzyskanych wciąż byli Niemcy. Wreszcie: nastanie rządów komunistycznych w Polsce było znaczone kolejną falą emigracji ekonomiczno-politycznej – niektórzy ludzie spisani w 1946, w 1950 mieszkali poza Polską.

Mimo najlepszych chęci historycy nie mogą odpowiedzieć na wszystkie pytania – zwłaszcza gdy przez czyjąś głupotę lub zaniechanie niepowtarzalne źródła historyczne trafiły na śmietnik.