Pierwszy polski film dźwiękowy
„Filmy mówione? Możecie napisać, że ich nie cierpię. One zniweczą najstarszą sztukę świata, sztukę pantomimy. One unicestwią wielkie piękno milczenia”.
To cytat z Charliego Chaplina, który mimo że nienawidził filmów dźwiękowych w 1940 roku wyprodukował mówiony obraz „Dyktator”. W antyfaszystowskiej satyrze po raz pierwszy mogliśmy usłyszeć głos wielkiego komika. Ale zanim „Dyktator” został ogłoszony jednym z najlepszych dzieł w dorobku amerykańskiego aktora, konsekwentnie występował on w filmach niemych. W dniu premiery „Dyktatora” kinematografia znała metodę zapisu dźwięku na taśmie już od 18 lat. Pierwszy film wykorzystujący w pełni nową technologię – amerykański „Śpiewak jazzbandu” – zadebiutował na srebrnym ekranie w 1927 roku. Rok wcześniej wytwórnia Warner Bros wypuściła pierwszy film ze ścieżką muzyczną pt. „Don Juan”.
Rewolucja w kinematografii dość szybko zagościła również na polskim gruncie. Naszym pierwszym filmem dźwiękowym była adaptacja dramatu Gabrieli Zapolskiej, pt. „Moralność Pani Dulskiej”. Reżyserem obrazu, którego premiera dobyła się 29 marca 1930 roku, był Bolesław Newolin, a muzykę skomponował, ceniony za swój wkład w rozwój polskiej kultury, Ludomir Różycki. Podobnie jak w innych filmach z tego okresu nakręcone sceny zostały zsynchronizowane z nagraniami z płyt gramofonowych.