Okrutne lato na Morderczej Górze
„Kiedy nad nami jest już tylko niebo, wszystko widać ostrzej. Nie ma półprawd, nie ma półtonów. Wszystko jest czarne albo białe, zimne albo gorące. Albo się przeżyje, albo się umiera”.
„Mordercza góra” i „Okrutny szczyt” – K2 jest powszechnie uważane za najtrudniejszy ośmiotysięcznik do pokonania i pozostaje ostatnim, którego nie udało się zdobyć zimą. Pomimo temperatur sięgających do −55 °C oraz swoich „morderczych” skłonności, a może i ze względu na nie..? K2 od zawsze przyciąga najwytrawniejszych himalaistów, mimo że podobno 1 na 4 wspinaczy pozostaje tam na zawsze.
Lato 1986 r. okazało się jednym z ważniejszych momentów w karierze Wandy Rutkiewicz, choć w historii himalaizmu zapisało się jako jedno z najbardziej tragicznych. Alpinistka i himalaistka urodzona 23 czerwca 1986 r., jako pierwsza kobieta na świecie i pierwszy obywatel Rzeczpospolitej, zdobyła K2.
Towarzyszami wyprawy Rutkiewicz byli Francuzi Liliane i Maurice Barrard, którzy weszli na szczyt godzinę po Polce. Małżeństwo zaginęło podczas zejścia z K2. Dwa tygodnie później, po kilku dniach wyczerpującej wspinaczki na wierzchołku góry stanęli Tadeusz Piotrowski i Jerzy Kukuczka. Polacy dotarli na szczyt, zdobywając środek południowej ściany góry i wytyczając nową drogę, której do dziś żaden ze wspinaczy nie przeszedł całkowicie (trasę tę nazwano Polish Line). Podczas zejścia Piotrowski spadł wprost na Jerzego Kukuczkę, a później dalej w przepaść stając się kolejną ofiarą tragicznego sezonu na K2. Na początku sierpnia szczyt próbowała zaatakować jeszcze jedna znana polska himalaistka – Dobrosława Miodowicz-Wolf. Podczas odwrotu Polka pomagała innym wspinaczom, aż sama zmarła z wycieńczenia na linach poręczowych. Śmierć „Mrówki” Miodowicz-Wolf była jedną z ostatnich spośród 13 innych tragicznych ofiar, które tego lata zabrała „Mordercza Góra”.
W 1992 r. Rutkiewicz zginęła na stokach Kanczendzongi. Jej ciała nigdy nie odnaleziono.