Niespodziewany sojusznik Hitlera

Niespodziewany sojusznik Hitlera

2 października 1938 roku spełniły się polskie marzenia o odzyskaniu Zaolzia. Gazety rozpisywały się o powrocie do Rzeczpospolitej należnych jej ziem, całkowicie pomijając to, w jaki sposób udało się Zaolzie odebrać Czechosłowacji. Nic dziwnego, skoro było to działanie przynoszące wstyd ówczesnym władzom polskim i które do dziś stanowi czarny dzień w naszej historii.

Zaolzie było kością niezgody między Pragą a Warszawą od 1919 roku, kiedy to oba nowo powstałe państwa zgłosiły swe roszczenia do Śląska Cieszyńskiego. Decyzję co do dalszych losów tych ziem podjęła Rada Ambasadorów. Polska uzyskała 44% terytorium, reszta zaś, z liczącą około 150 tys. ludnością polską przypadła Czechosłowacji.

Polacy cały czas szukali sposobności na odzyskanie utraconych ziem i okazja ta nadarzyła się w 1938 roku. Po włączeniu w granice III Rzeszy Austrii, oczy Hitlera zwróciły się ku Czechosłowacji, a konkretnie Krajowi Sudetów, który w większości zamieszkiwany był przez Niemców. Region ten miał również ogromne znaczenie obronne i ekonomiczne, tym bardziej zależało Hitlerowi na tym, aby znalazł się on w granicach Rzeszy.

30 września 1938 roku pod naciskiem Niemiec oraz w celu uniknięcia konfliktu zbrojnego, Wielka Brytania wraz z Francją i przy udziale Włoch podpisały z Hitlerem układ monachijski, na mocy którego Kraj Sudetów został oddany Niemcom.

Sytuację wykorzystali Polacy, żądając zwrotu Zaolzia, na co osłabiona Praga się zgodziła. 2 października polskie czołgi triumfalnie wjechały na odzyskane ziemie. Krok ten spotkał się z krytyką ze strony mocarstw zachodnich, które szybko zapomniały, że ponoszą odpowiedzialność za to, co stało się z Czechosłowacją. Niemniej jednak, działanie Polski było krótkowzroczne. Stanowiąc kolejny cel Hitlera, Polacy tracili prawdopodobnego sojusznika w wojnie z Rzeszą. Czechosłowacja była w tym czasie państwem nowoczesnym z silną armią i gdybyśmy tylko chcieli współpracować, godnie stawilibyśmy czoła wspólnemu wrogowi. Niestety, po raz kolejny dawne spory wzięły górę, ze szkodą dla obu nacji.