Matka Boska Kozielska
Dnia 13 kwietnia 1990 r. Związek Sowiecki oficjalnie przyznał, że masowe groby odkryte w Lasach Katyńskich to efekt zbrodni, za którą odpowiedzialność ponosi NKWD. Przedtem, przez pół wieku, władze sowieckie konsekwentnie zaprzeczały odpowiedzialności za zamordowanie w 22 tys. obywateli polskich.
Zachowane dokumenty i listy ofiar mordu katyńskiego wskazują, że pośród kilku tysięcy oficerów znalazła się postać naprawdę niezwykła – jedyna kobieta pośmiertnie awansowana do stopnia porucznika.
Janina Lewandowska urodziła się 22 kwietnia 1908 roku w Charkowie (ówcześnie Rosja). Była osobą nieprzeciętną – silną indywidualistką, która od dziecka sprzeciwiała się ojcu. Józef Dowbor-Muśnicki – generał porucznik Armii Imperium Rosyjskiego i generał broni Wojska Polskiego oraz naczelny dowódca Sił Zbrojnych Polskich w byłym zaborze pruskim – chciał, by jego córka wyszła szczęśliwie za mąż, oddając się roli żony i matki. Janina ciągle zaskakiwała ojca. Najpierw podejmując studia muzyczne i próbując zostać śpiewaczką. Potem wychodząc za mąż za instruktora szybownictwa i stając się pilotką, która w dodatku jako pierwsza kobieta w Europie wykonała skok spadochronowy z wysokości 5 km.
Pod koniec września 1939 r. Lewandowska dostała się do niewoli sowieckiej i trafiła do obozu w Kozielsku. Choć w czasie przesłuchań zataiła swoje prawdziwe personalia, to jednak po obozie chodziły słuchy, że jest krewną generała. Z relacji i zapisów w pamiętnikach współjeńców wynika, że Janina była bardzo odważna, pomagała innym i podnosiła ich na duchu. Ponadto uczestniczyła w sekretnym obozowym życiu religijnym, dlatego kobietę nazywano „Matką Boską Kozielską”. Została zamordowana najprawdopodobniej w dniu swoich urodzin, 22 kwietnia 1940 r.