Majorka – nasze najgorsze wakacje…

Majorka – nasze najgorsze wakacje…

Ludwika Marianna, córka Mikołaja Chopina, najstarsza siostra wielkiego polskiego pianisty Fryderyka, przyszła na świat prawdpodobnie 6 kwietnia 1807 roku. To jej muzyk zadedykował nokturn cis-moll, który otrzymała pocztą w 1830 roku wraz z epigrafem: „Siostrze Ludwice – dla wprawy, zanim się zabierze do mego drugiego koncertu”. Ludwika obficie korespondowała z Fryderykiem, a w latach 1844-1849 również z jego przyjaciółką George Sand. Ciekawe czy w którymś z listów panie poruszyły temat felernych wakacji słynnych kochanków.

Majorka to należąca do Królestwa Hiszpanii wyspa-symbol, kojarząca się ze słońcem, palmami, pięknymi plażami i ciepłym morzem. Współcześnie jest to popularna wśród Polaków destynacja na wypoczynek urlopowy i nie inaczej było w roku 1838, kiedy to Fryderyk wraz z nowo poznaną przyjaciółką George chcieli skorzystać z dobroczynnego klimatu wyspy i spędzić nad Morzem Śródziemnym romantyczną zimę.

Początkowo zatrzymali się w stolicy Balearów – Palmie. Choć nie oczekiwali luksusów, byli bardzo zawiedzeni kwaterami, w których przyszło im nocować – okazało się, że na wyspie mało kto posiada szyby w oknach. Ostatecznie Chopin i Sand przenieśli się do klasztoru kartuzów w Valdemossie i początkowo byli oczarowani tą niewielką górską mieściną. Fryderyk pisał w liście do przyjaciela Juliana Fontany:

„Mieszkać będę zapewne w przecudownym klasztorze, najpiękniejszej pozycji na świecie: morze, góry, palmy, cmentarz, kościół krzyżacki, ruiny moskietów, stare drzewa tysiącletnie oliwne. (…) Jestem blisko tego, co najpiękniejsze”.

Idylla trwała krótko – zima tego roku na Majorce była wyjątkowo sroga i deszczowa. Kompozytor zaziębił się, a na domiar złego okazało się, że w podróży zaginęło jego pianino. Mimo trudności pracował nad swoimi kolejnymi utworami i to właśnie na Majorce został ukończony cykl 24 preludiów (m.in. preludium Des-dur Deszczowe).

Ostatecznie Chopin i Sand po kilku miesiącach nieudanego pobytu wyjechali z wyspy, a na pożegnanie miejscowi, obawiając się gruźlicy, spalili większość wyposażenia pomieszczeń, w których przebywali kochankowie.