Lepsza nienawiść, niż obojętność
W roku 1018 odszedł ze świata, prowadząc niemal do ostatnich chwil swoją kronikę, biskup Thietmar z Merseburga. Była to niepowetowana strata dla wiedzy Polaków o historii własnej i sąsiadów. Zwłaszcza Słowian Połabskich oddzielających Polan od Cesarstwa. Był to lud nieposługujący się pismem, który nie zdążył wytworzyć własnej organizacji państwowej.
Thietmar znakomicie opowiada o dziejach od końca IX, poprzez wiek X, na swojej współczesności skończywszy. Najcenniejsze informacje to zapisy relacji podróżników, tradycji ustnej lub wydarzeń, których duchowny był świadkiem. Dla Polaków okresem szczególnym są narodziny monarchii piastowskiej. Thietmar nie lubił Słowian, a zwłaszcza Bolesława Chrobrego, ale obok antypatii miał dla przeciwnika także szacunek. Najważniejsze, że Słowianie, w tym Polanie, nie byli mu obojętni. Wiele o nich napisał, mimo, że nie byli głównym tematem jego bezcennej pracy. Wielka szkoda, że Thietmar nie pożył choć trochę dłużej.
24 maja 1013 roku, w Merseburgu, gdzie od kilku lat Thietmar był biskupem, król Rzymian Henryk przyjął Bolesława Chrobrego. Bardzo długą wojnę pomiędzy władcami, która z przerwami trwała aż od 1002 roku, zakończono kompromisem zawartym podczas spotkania.
Chrobry dostał ziemię milecką z Budziszynem i Łużyce, ale jako lenno, a formalnie stał się zależnym od Henryka, w następnym roku koronowanego na cesarza. Pokój zawarty w Merseburgu okazał się tylko przerwą na zebranie przez obie strony sił. Konflikt wybuchł z nową mocą w latach 1015–1018. Zakończono go pokojem w Budziszynie, gdzie Chrobry dostał na własność to, co kiedyś miał jedynie jako użytkownik z łaski cesarskiej.