Lady Di ze Śląska
Zamek Książ to jeden z najsłynniejszych zabytków Polski. Współcześnie tylko część znajdującego się na Szlaku Zamków Piastowskich budynku z XIII w, udostępniona jest zwiedzającym. Książ odwiedzany jest regularnie przez tysiące turystów, których nie odstraszają krążące plotki i legendy, jakoby zamek miał być… nawiedzony.
Od wielu lat świadkowie donoszą o różnych nieprawdopodobnych wydarzeniach – słyszanym na zamku śpiewie kobiety, czy zjawie w białej sukni, która pojawia się w ogrodzie… Nawet płatki rosnących tam róż miały po opadnięciu układać się w kształt legendarnego naszyjnika – 6-metrowego sznura pereł należącego do Pani tego Zamku – księżnej Daisy.
Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless była rodowitą Brytyjką. Księżniczka po wyjściu za mąż przeprowadziła się na Dolny Śląsk i zamieszkała w Książu. Zamek bardzo przypadł jej do serca. Daisy z jednej strony była celebrytką swoich czasów, której każdy ruch był relacjonowany przez media, a z drugiej strony prawdziwą działaczką społeczną. Realizowała projekty, takie jak oczyszczenie rzeki Pełcznicy (rozdzielenie ujść wody pitnej od przemysłowej w ramach profilaktyki tyfusu), czy dystrybucję mleka wśród rodzin górników. Podczas II wojny światowej pomagała więźniom obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
Księżna zmarła 29 czerwca 1943 roku w Wałbrzychu. Mimo oficjalnego zakazu władz na jej pogrzeb przybyły tłumy. Współcześni często porównują ją do innej angielskiej księżniczki znanej z działalności dobroczynnej i charytatywnej, która również budziła ogromne zainteresowanie mediów – Lady Diany, księżnej Walii.