Komunizm czy socjalizm
W ostatnich dekadach Polskę zamieszkuje coraz więcej ludzi w niej nieurodzonych. Bez względu na to czy ktoś utożsamia się z Rzeczpospolitą czy nie – to nie uniknie porównań tego co zna, z tym co poznaje u nas. Kontrast jest tym większy, im bardziej odmienne są dzieje Polski od kraju pochodzenia przybysza. Szczególnie, jeśli przyjechało się z państwa, w którym nie było komunizmu.
Czasy ‘Polski Ludowej’ i ‘PRL’ to umowna nazwa okresu 1944–89. Zapomina się, że w l. 1944–52 oficjalnie była to ‘Rzeczpospolita Polska’, ale jasnym jest, że rządzili w niej komuniści. Ale: socjaliści czy komuniści? Jeśli socjalizm (czyli gospodarka uspołeczniona) to etap na drodze do komunizmu (czyli kolektywnej własności środków produkcji i wspólnym podziale dóbr), to komunizmu nigdy w żadnym kraju nie było, bo nigdzie nie osiągnięto takiego stanu. Nic dziwnego, skoro to ideologia nie tylko totalitarna, ale i utopijna. Socjaliści z zachodniej strony ‘żelaznej kurtyny’ byli zupełnie inni, niż ci ze wschodu – przede wszystkim byli demokratami, natomiast ci wschodni to przedstawiciele ustroju niedemokratycznego.
W 1953 umarł Stalin, ale nie stalinizm. Dziś, gdy PRL oglądamy z coraz większego dystansu, uczeni trafnie wskazują, że w l. 1944–56 był to kraj totalitarny, a w l. 1956–89 autorytarny. Najważniejsze różnice to m.in. liczba ofiar systemu i ciśnienie, jakiemu obywatele byli poddani ze strony policji politycznej i propagandy monopartii. Przykładowo, po 1956 w zasadzie nie trafiało się na 5 lub 10 lat do więzienia za dowcip polityczny.
27 lipca 1981 odbyła się premiera filmu ‘Człowiek z żelaza’ w reżyserii Andrzeja Wajdy. To, obok ‘Człowieka z marmuru’ autorstwa również wspomnianego reżysera, znakomita lekcja dla cudzoziemców, ale i młodego pokolenia Polaków, o tym czym był ‘komunizm po polsku’. Oczywiście oba filmy powstały za PRL-u, więc nie wolno traktować ich bezkrytycznie.