Kolumna na wole
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych znaków Warszawy jakim jest kolumna Zygmunta, został wzniesiony 24 listopada 1644 roku. Jest to pierwszy pomnik osoby świeckiej postawiony w Polsce przez co fundator, syn Zygmunta, Władysław IV popadł w konflikt z nuncjuszem Mariem Filonardim.
Jak podaje Teresa Chynczewska-Hennel przechwycono listy duchownego, w których nazywał Władysława IV protektorem heretyków i schizmatyków. Ponadto miał pisać, że rola króla w Polsce jest znikoma (…) zaś naród polski oddaje się pijaństwu. Za swoje słowa Filonardi został wydalony z Rzeczypospolitej.
Bardzo ciekawym dokumentem jest rycina autorstwa Willema Hondiusa z 1646 roku ukazująca posąg oraz historię jego budowy. Kolumna jechała z kamieniołomów pod Chęcinami. Przez 97 km transportowały ją woły, stanowiące wtedy główną siłę pociągową, przy wsparciu kilkudziesięciu spoconych tragarzy trzymających za liny. Droga była fatalna. Specjalnie skonstruowany długi wóz z mozołem przemierzał piach i skały, raz w górę, raz w dół.
Po wielu dniach kolumna dotarła do brzegu Wisły, a później na szkucie do Warszawy. Stało się to w sierpniu 1643 roku. W końcu na cokole kolumny, przy użyciu specjalnego rusztowania z dźwigiem, znalazł się pomnik Zygmunta III Wazy, a jego syn Władysław IV oddał ojcu zasłużony hołd. Co ciekawe to właśnie król Zygmunt w 1607 roku kazał wydobyć blok skalny, który posłużył później do stworzenia jego pomnika.
Symbol cnót królewskich obrazujący świecką i sakralną istotę władzy oraz obrońcę wiary katolickiej przed schizmatycką Moskwą i muzułmańską Turcją został zniszczony w nocy z 1 na 2 września 1944 przez niemiecki pocisk podczas Powstania Warszawskiego. Na szczęście posąg upadł tak, że nie uległ poważniejszym uszkodzeniom. Odrestaurowana figura na nowym granitowym trzonie stanęła 11 lipca 1949, chwilę przed otwarciem Trasy W-Z.