Jałta
„Wszyscy jesteśmy przygnębieni, niektórzy są w rozpaczy i mówią, że wszystko przepadło. Musimy sobie otwarcie powiedzieć, że położenie nasze jest bardzo ciężkie. Najcięższe jest, być może to, że z różnych stron starają się nam wmówić, że konferencja krymska coś jednak dla Polski zrobiła”. – fragment artykułu opublikowanego w marcu 1945 roku w tygodniku emigracyjnym „Polska Walcząca”.
Między 4 a 11 lutego 1945 roku odbywała się konferencja przywódców koalicji antyhitlerowskiej w leżącej na Półwyspie Krymskim Jałcie. W rozmowach, w których brali udział Franklin Delano Roosevelt, Winston Churchill i Józef Stalin omówiono między innymi powojenną przyszłość Polski. Przede wszystkim zaś wytyczono nowe granice. Na zachodzie i północy terytorium kraju zostało powiększone o ziemie należące dotychczas do Niemiec, a granica z ZSRR została wytyczona tzw. linią Curzona, która w czasie wojny polsko-bolszewickiej stanowiła umowną linię demarkacyjną obu wojsk. Oznaczało to, że Rzeczpospolita miała stracić na rzecz Sowietów Kresy Wschodnie.
Jednocześnie powołano Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, który miał przeprowadzić wolne wybory w Polsce. Elity polityczne w Londynie wiedziały jednak, że ten postulat oznaczał de facto oddanie władzy w ręce komunistów. 13 lutego 1946 roku Rząd RP na uchodźstwie wydał oświadczenie potępiające podjęte postanowienia:
„Decyzje Konferencji Trzech dotyczące Polski nie mogą być uznane przez Rząd Polski i nie mogą obowiązywać Narodu Polskiego. Oderwanie od Polski wschodniej połowy jej terytorium przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej, Naród Polski przyjmie jako nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników Polski”.