Hołd ruski czyli coś czego nie było
Początek XVII wieku w Rosji historycy określają terminem „Wielkiej Smuty”. Przyczyną kryzysu była polityka wewnętrzna jak i zewnętrzna Iwana IV zwanego „Groźnym” , który nie liczył się z nikim ze swoich poddanych, a w dodatku jego bezpotomna śmierć doprowadziła do serii spisków w grze o carski tron, a także zbrojnej interwencji wojsk szwedzkich i Rzeczypospolitej.
4 lipca 1610 roku hetman Stanisław Żółkiewski pokonał połączone rosyjsko-szwedzkie wojska pod Kłuszynem, a po wygranej bitwie armia Żółkiewskiego wkroczyła do Moskwy. Bojarzy wydali zdetronizowanego cara Wasyla IV Szujskiego i jego braci hetmanowi, który zabrał ich do Warszawy. Tam 29 października 1611 roku odbył się triumfalny wjazd jeńców przez Krakowskie Przedmieście. Następnie w sali senatu Zamku Królewskiego, u stóp siedzącego na tronie Zygmunta III Wazy, Żółkiewski przedstawił jeńców wypowiadając następujące słowa: „ze wszystkiego wyzute, obnażone i ogołocone, i za więźnie przywiedzione, postawione i pod łaskę i miłosierdzia i łaski proszące i czołem o ziemię bijące”. Wtedy jeńcy oddali pokłon polskiemu królowi. Wasyl IV położył prawą rękę na ziemi i ją ucałował, wódz wojsk moskiewskich Dymitr Szujski dotknął ziemi głową, a Iwan Szujski – patriarcha Moskwy płacząc uderzył o nią trzykrotnie czołem. Król okazał miłosierdzie i Szujscy wraz z rodziną pozostali w polskiej niewoli do śmierci. Ich szczątki złożono w Kaplicy Moskiewskiej.
Ikonografia z tego wydarzenia, a także Kaplica Moskiewska stanowiła sól w oku późniejszych rosyjskich władców. Kilkanaście lat późnej zwłoki braci Szujskich zostały wykupione i pochowane w Moskwie, obrazy przedstawiające hołd zaginęły lub zostały sprzedane, a sama kaplica Moskiewska, w której pochowano braci Szujskich została zburzona.
Pozostałości zabytkowej rotundy z ul. Świętokrzyskiej 1 zostały rozebrane 1954 roku, ponieważ zostały uznane za elementy Kaplicy Moskiewskiej. Tym samym wszystkie obiekty bezpośrednio związane z hołdem zostały zburzone.