Germania – Niemcy – Deutschland

Germania – Niemcy – Deutschland

Niemcy, czyli „ci, którzy są niemi”. Ich mowa bardzo różniła się od słowiańskiej, a nasi przodkowie nie mogli się z nimi porozumieć. Podobnie jest w czeskim: Niemcy to Němci. We francuskim: Allemands – co pochodzi od związku plemiennego germańskich Alamanów (dosłownie „wszyscy ludzie”).

Od III w. n.e. Alamani graniczyli z rzymską Galią. Gallo-Rzymianie, po nich Frankowie i wreszcie Francuzi rozszerzyli określenie części Germanów na ich ogół. Łacińska Germania to tytuł traktatu Tacyta (najcenniejsze źródło do dziejów Germanów) i źródłosłów angielskiego Germany. Niemcy nazywają siebie Deutsche, od staro-niemieckiego diutisc, czyli „należący do ludu”. Powstawanie niemieckiej świadomości narodowej to proces szalenie skomplikowany, rozkręcony podbojami napoleońskimi z początku XIX w.

W średniowieczu nie było Niemców. Ani narodu, ani państwa. Było za to Cesarstwo, porządek prawny, a nie terytorialny, niemający stolicy. Składało się z trzech „regnum”, czyli królestw: Teutonicum (Teutońskiego), Arelatense (Burgundii, tzw. Arelat) i Italicum (Italskiego).

Istniało nawet wtedy, gdy długo nikt nim nie rządził. W Cesarstwie panował król Rzymian, rex Romanorum. Jeśli koronował się w Rzymie: był to cesarz Rzymian, imperator Romanorum. „Rzymian”, a nie „rzymski”, gdyż taki cesarz rządził w Konstantynopolu (dziś Stambule). Co nazywamy Bizancjum, nazywało siebie Cesarstwem Rzymskim, choć jego stolicą był „drugi Rzym”, a władza cesarzy rzymskich już dawno nie sięgała Rzymu „właściwego”.

2 lipca 1309 biskup krakowski Jan Muskata, po półrocznym uwięzieniu, skapitulował przed księciem krakowskim Władysławem Łokietkiem. Zawarł ugodę i udał się na wygnanie. Wbrew częstym opiniom, ów konflikt był zderzeniem władzy świeckiej z kościelną i opcji pro-Piastowskiej z pro-Przemyślidzką. A jeśli język i kultura odgrywały tu jakąś rolę – na pewno nie w znaczeniu, jakim dziś pojmujemy naród, społeczeństwo i wspólnotę.