Dwie strony fotografii z Marszałkiem
Dnia 20 lutego 1938 roku, w Polsce już po raz czwarty podjęto marszałka III Rzeszy – Hermanna Göringa. Utrzymywał on przyjazne stosunki z polskimi politykami, licząc na wciągnięcie Rzeczpospolitej do paktu antykominternowskiego wycelowanego w Związek Radziecki.
Göringa jak zwykle przywitano z wielkimi honorami i tradycyjnie zaproszono do Białowieży, gdzie wraz z prezydentem Mościckim wziął udział w trwającym dwa dni polowaniu. Można je było zaliczyć do udanych ponieważ gość upolował 12 dzików i jednego lisa. Niemiec będąc w doskonałym nastroju, obiecał podarować prezydentowi Mościckiemu samochód. Słowa dotrzymał, a Mercedes-Benz dotarł do Polski 27 sierpnia 1938 roku.
Podczas polowania marszałkowi Rzeszy i prezydentowi Polski asystował pracownik parku białowieskiego – strażnik łowiecki, Jan Potoka. Göring zaprosił strażnika do zdjęcia nad trofeum – wspólnie upolowanym dzikiem.
Fotografia dwukrotnie zaważyła na jego życiu. Podczas wojny w 1942 roku, po aresztowaniu strażnika przez żołnierzy niemieckich, żona Potoki dzięki zdjęciu zdołała załatwić jego zwolnienie. Niestety pod koniec wojny, krewny który sądził się z nim o dom, wykorzystał zdjęcie jako dowód współpracy Potoki z Niemcami, a sąd wojenny skazał strażnika na łagry.
Na szczęście Jan Potoka przeżył i zdołał wrócić do Polski, gdzie ponownie rozpoczął pracę dla Białowieskiego Parku Narodowego. Jednak tym razem w roli przewodnika, który w trakcie wycieczek wspominał turystom o swojej znajomości z Marszałkiem Rzeszy i przygodach, które z niej wynikły.