„De non existentia Dei”

„De non existentia Dei”

„Traktatów o istnieniu Boga napisano na świecie setki. O nieistnieniu – tylko jeden i to właśnie w Polsce”. – prof. Andrzej Nowicki

Słowa traktatu „De non existentia Dei” („O nieistnieniu Boga”), autorstwa polskiego filozofa Kazimierza Łyszczyńskiego, były szeroko cytowane podczas jego procesu w sądzie sejmowym. 28 marca 1689 roku uczony został skazany na śmierć za szerzenie ateizmu. Ale zanim kat skrócił go o głowę, Łyszczyński pełnił posługę jako jezuita i studiował teologię. Sprawował też funkcje urzędnicze, a sam Jan III Sobieski wypowiadał się z zachwytem o jego przeszłości, gdy walczył jako żołnierz w obronie ojczyzny.

Z czasem duchowny nabierał coraz więcej wątpliwości, zarówno w kwestiach religii jak i polityki. Oprócz niewybrednych słów pod adresem teologów, których nazywał „wykrętnymi wężami” oraz „rzemieślnikami słów próżnych”, głosił także hasła bliskie anarchistom. Uważał, że idealne społeczeństwo powinno być pozbawione klas oraz wszelkiej władzy.

Negując istnienie Boga Łyszczyński argumentował, że gdyby możliwe było doznanie bożego objawienia, to nie istniałyby przeróżne sekty religijne i ich zwolennicy „w rodzaju Mahometa”. Tuż przed egzekucją, która odbyła się w Warszawie dwa dni po ogłoszeniu wyroku, filozof miał zostać poddany torturom. Według relacji biskupa Andrzeja Chryzostoma Załuskiego „okrutnie znęcano się najpierw nad jego językiem i ustami, którymi on okrutnie występował przeciwko Bogu”, a następnie „spalono jego rękę, która była narzędziem najpotworniejszego płodu”. Wyrok oraz sposób w jaki ukarano Łyszczyńskiego, były uznane za zbyt surowe nawet przez szlachtę i papieża.

Jednak to nie tortury są w tej historii najbardziej przerażające. Sąsiad filozofa zalegający mu sporą kwotę, włamał się do jego domu i wykradł traktat. Później wraz z donosem na autora, złożył pracę na ręce kościelnych hierarchów, co doprowadziło do procesu.

„Człowiek jest twórcą Boga, a Bóg jest tworem i dziełem człowieka. (…) Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma”. – pisał Kazimierz Łyszczyński w swoim traktacie.