Dać małpie zegarek
Brytyjski premier Lloyd George, na wersalskiej konferencji pokojowej po Wielkiej Wojnie (1914–1918), rzekł:
„Oddać Polakom śląski przemysł to jak dać małpie zegarek”.
Pomijając jego stosunek do Polski, chciał pozostawić cały Śląsk przy Niemczech, by nie osłabiać ich wobec Francji – co było w interesie Imperium Brytyjskiego.
Był to wyraz tradycyjnej angielskiej polityki równowagi. Żaden kraj nie mógł mieć przewagi na kontynencie i zagrozić Wyspiarzom. Inny Anglik, uważany za jednego z najwybitniejszych ekonomistów XX wieku, John Maynard Keynes, był w Wersalu doradcą George’a. Konferencję opuścił w proteście przeciw zbyt wysokim, jego zdaniem, reparacjom nałożonym na Niemcy. Tłumaczył, że nie będą w stanie ich spłacić, a warunki pokoju wzbudzą u nich poczucie krzywdy i chęć rewanżu. Nie pomylił się.
Błąd popełnił, podobnie jak George, nie doceniając Polski. Krytykował nasz kraj mówiąc o bankructwie i niekompetencji władz, a o kopalniach śląskich, że „Polska ich nie potrzebuje”. II Rzeczpospolita udowodniła, że nie marnuje swoich możliwości i osiąga sukcesy w dziedzinach, z którymi Polaków dotąd nie kojarzono.
Jednym z przykładów jest Centralny Okręg Przemysłowy (COP), budowany w latach 1936–1939. Drugim może być Gdynia. 29 kwietnia 1923, prezydent Stanisław Wojciechowski i premier Władysław Sikorski uroczyście otworzyli Tymczasowy Port Wojenny i Schronisko dla Rybaków w Gdyni. Bardzo szybko małą wioskę rybacką rozbudowano i stała się jedną z największych i najnowocześniejszych centrali morskich na Bałtyku. Nie zapominajmy też o Polakach ze Śląska, którzy wywalczyli go dla Polski ani o tym, że pod godziny przyjazdów naszych pociągów można było nastawiać zegarki.