Choroby wieku dziecięcego

Choroby wieku dziecięcego

W 2016 Uniwersytet Warszawski obchodził 200-lecie. Założono go w 1816, ale zapomina się, że dokonał tego car Aleksander I, na mocy ustaleń kongresu wiedeńskiego (1815) król Polski.

Zauważmy, że Mazowsze inkorporowano do Rzeczpospolitej w 1526, wcześniej Warszawa leżała w niezależnym księstwie mazowieckim. A w 1596 do Warszawy przeniesiono z Krakowa urzędy centralne, bo Zygmunt III Waza wybrał gród Warsa i Sawy na rezydencję królewską.

Jednak uniwersytetu w Warszawie nie powołał żaden z władców Rzeczpospolitej, nawet Stanisław August Poniatowski, choć założył w 1765 Szkołę Rycerską z siedzibą w Pałacu Kazimierzowskim, dzisiejszym rektoracie UW. Wyszli z niej m.in. naczelnik Kościuszko, pisarz Niemcewicz, generałowie Jasiński, Kniaziewicz, Sierakowski – i Stanisław Kostka Potocki, którego życiorys jest klasą w sobie.

A przecież uniwersytet miały Wilno (1579) i Lwów (1758). Nie zapomnijmy o Akademii Rakowskiej (1602–1638), sarmackich Atenach, założonej przez tzw. braci polskich. Jej europejska sława, poziom nauczania i różnorodność etniczno-religijna uczniów były nieproporcjonalne wobec jej statusu – oficjalnie była to tylko szkoła średnia.

Średniowieczne Czechy, Polska czy Węgry początkowo nie miały własnych studiorum generalium (poprzedniczek uniwersytetów). Wykształcenie wyższe zdobywano za granicą, głównie w Paryżu i Bolonii. Ludzi wykwalifikowanych w pierwszej kolejności wchłaniał dwór władcy, dalej wyższe duchowieństwo – stąd niewielu uczonych mogło działać w świeżo zakładanych uczelniach.

Każda duża instytucja cierpi na choroby wieku dziecięcego. Weźmy przykład uczelni w Pradze (zał. 1348). Mimo wsparcia przez założyciela, Karola Luksemburga, pierwszą promocję odbyto 11 lat po powstaniu. Pierwsze 12 lat działała bez statutu. W 1372 odłączył się wydział prawa. Nie miała siedziby, pierwsze kilkanaście lat naukę prowadzono w zaprzyjaźnionych klasztorach.

Podobnie w Krakowie. 26 lipca 1400 Władysław Jagiełło odnowił Akademię Krakowską, na bazie testamentu niedawno zmarłej królowej Jadwigi. Zważmy: uniwersytet praski to Uniwersytet Karola. Ale uniwersytet krakowski to nie Uniwersytet Kazimierza, choć Kazimierz Wielki założył go w 1364. To nie Uniwersytet Jadwigi, mimo, że zapisując uczelni swój majątek była jej bardziej zasłużoną, niż mąż – no i była Andegawenką, nie Jagiellonką. Nazwę Jagielloński przyjęto w 1817, jako wyraz hołdu dla dynastii.