Chaim Rumkowski

Chaim Rumkowski

W trakcie II wojny światowej Niemcy zakładali w okupowanych miastach getta dla ludności żydowskiej. W celu sprawnego zarządzania, ale też upokorzenia społeczności, okupant tworzył w nich specjalne piony administracyjne – Judenraty, czyli Żydowskie Rady Starszych. Przywódcy tych struktur sprawowali ograniczoną władzę nad mieszkańcami zamkniętych dzielnic, stąd po wojnie niektórzy oskarżali ich wręcz o kolaborację.

W lutym 1940 roku otworzono Litzmannstadt Ghetto, czyli getto łódzkie, będące jednym z największych gett żydowskich w okupowanej Polsce. Przywódcą tamtejszego Judenratu został Chaim Rumkowski. Wyszedł on z założenia, że Niemcy oszczędzą mieszkańców, jeśli zobaczą w tym osobiste korzyści. Zgodnie z jego dewizą – „naszym jedynym wyjściem jest praca” – budowano fabryki, w których łódzcy Żydzi zajmowali się m.in. szyciem mundurów dla niemieckich żołnierzy.

Najcięższą próbą dla Judenratów był moment, gdy Niemcy przygotowując się do likwidacji gett, zaczęli domagać się wydawania dzieci i osób starszych, które miały trafić do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem. Na początku września 1942 roku w łódzkim getcie rozpoczęła się tzw. Wielka Szpera, czyli akcja wywożenia osób niezdolnych do pracy. Chaim Rumkowski – przekonując, że trzeba poświęcić część społeczności, aby uratować pozostałych – wygłosił wówczas mowę, w której błagał rodziców o wydanie swoich dzieci. Każdy przeczuwał, co czeka wywiezione osoby, gdyż wcześniej – 12 stycznia 1942 roku – zakończyła się podobna akcja likwidacji obozu cygańskiego.

Dziś, pomimo często krytycznej oceny działań Rumkowskiego, jego obrońcy zwracają uwagę, że nie mając szans w walce z okupantem, postanowił zadbać o przetrwanie jak największej liczby mieszkańców. Faktem jest, że to właśnie dzięki przyjętej przez niego taktyce, w łódzkim getcie przeżyło wojnę najwięcej Żydów ze wszystkich gett na terenie okupowanej Polski. Dr Monika Polit podkreśla natomiast, że szef łódzkiego Judenratu był taką samą ofiarą Niemców, jak inni Żydzi.