Akcja „ULOTKA”
Od pierwszych godzin wojny hitlerowskie wojska bombardowały polskie miasta, zakłady przemysłowe oraz linie komunikacyjne ale poza fizyczną agresją Niemcy stosowali m.in. techniki propagandowe by stłamsić ducha Polaków.
16 września 1939 r. w godzinach porannych naziści zrzucili na Warszawę ulotki, na których widniało wezwanie do poddania się w ciągu 12 godzin. Na Grochowie pojawili się niemieccy parlamentariusze z żądaniem kapitulacji, kierowanym do dowódcy obrony stolicy. Generał Rómmel odmówił, i rozpoczął się zmasowany ostrzał artyleryjski oraz naloty bombowe na Warszawę.
Nie tylko Niemcy stosowali propagandę. Od ulotkowania zaczęły walkę sojusznicze wojska alianckie, które na początku września 1939 r. zdecydowały się zarzucić miasta niemieckie broszurami wzywającymi do zaprzestania aktów agresji. Na ulotkach znajdowały się moralne wskazówki dotyczące zachowania pokoju na świecie i rozwiązywania sporów za sprawą przyjaznych negocjacji. Ponadto starano się uświadamiać potencjalnym czytelnikom, że reżim hitlerowski ich okłamuje, a także wymieniano powody, dla których wojska alianckie są silniejsze niż niemieckie oraz dołączano karykatury przywódców III Rzeszy.
Wobec absolutnej dominacji militarnej hitlerowców, próby powstrzymania ich za pomocą papierowych ulotek należy uznać za nieco zawstydzającą taktykę. Po rozpoczęciu przez aliantów poważnych walk, czyli szeregu nalotów na niemieckie bazy wojskowe, tłumaczono, że wcześniejsze akcje „ulotkowania” ułatwiły rozpoznanie tras lotniczych i umożliwiły późniejsze naloty bombowe.